poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Od Rose cd. Ji-Hana

Zauważyłam jak Ji wchodzi do stajni. Usłyszałam jak powiedział do Chillout'a Pędzel... Trochę mnie to zdziwiło, gdyż nie miałam pojęcia, że ma takie zdrobnienie. Nie chciałam, aby widział mnie z papierosem... który papierosem do końca nie był... Ale mniejsza z tym! Weszłam za stajnię nie rozważając nad tym, że moje rozwiane włosy było bardzo łatwo zauważyć. Stanęłam tyłem do rogu stajni. Nagle na swoim karku poczułam czyjś zimny oddech.
- Aaa !!! - krzyknęłam widząc za sobą Ji-Hana przez co upuściłam niedokończonego jointa. Boże... jakie szczęście, że nie zauważył co to...
- Czy ty zawsze musisz mnie tak straszyć?! - wykrzyknęłam przerażona
Wnerwiona byłam też z tego powodu, że zdeptał nogą niedopałka, którego miałam jeszcze spróbować wydłubać z trawy.
- Widocznie coś ukrywasz. - uśmiechnął się
Momentalnie próbowałam zmienić temat i zapytałam się o jego życie. Opowiedział mi trochę i w końcu zapytał:
- ... a ty?
Stanęłam jak wryta... co mu powiedzieć?! Kłamać czy nie?! Dobra j*bać spróbuję nie kłamać...
- A więc... Eh.. no dobra... W 2015 roku dołączyłam do armii wojskowej, w której do tej pory od czasu do czasu jestem. Miałam 10 rozpraw sądowych, w których ani razu nie przegrałam. Miałam do czynienia z niektórymi narkotykami, ale szybko się ogarnęłam. Tańczę połączenie hip-hopu i shuffle dance. Miałam już trzy konie z czego dwóch używałam do startu w WKKW. Mój chłopak jest dowódcą w niemieckim wojsku. To chyba tyle... tak mi się wydaje... Dobra lecę na trening pa!

< Kim??> Tak jestem w wojsku... w rzeczywistości też...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.