niedziela, 25 marca 2018

Od Kailena cd. Olivii

- Ups, nic ci się nie stało? - zaśmiała się.
- Kurwa mać. - prychnąłem wstając z kałuży.
Wszystko, dosłownie wszystko miałem mokre, nawet włosy. Prychnąłem jeszcze raz pod nosem i rzucając krótkie "muszę iść" do dziewczyny, wróciłem do pokoju. Ściągnąłem mokre ubrania i wrzuciłem je do pralki, włączyłem ją i później sam poszedłem wziąć prysznic. Umyłem też włosy, które były ubrudzone od błota.
Założyłem czyste ubrania i wysuszyłem włosy, wzdychając ciężko położyłem się na łóżko. Leżałem tak jakiś czas ze słuchawkami w uszach, po prostu się wyłączając. Niestety spokój jednak nie trwał długo, musiałem wstać gdyż Archiemu zaczęło się nudzić. Prychnąłem pod nosem, zabrałem jego dyski, szarpak i poszliśmy na plażę. Tam ćwiczyliśmy pierw sztuczki, później zaczęliśmy bawić się z frisbee.
- Cześć. - usłyszałem nagle dobrze już znany mi głos. Spojrzałem w stronę Olivii, jeszcze chwila, a pomyślę że mnie śledzi. Przyszła ze swoimi psami. - Przepraszam za to... - dalej najwidoczniej ją to bawiło.
- Nie twoja wina, nie przejmuj się. - wzruszyłem ramionami i uśmiechnąłem się lekko. - Zdarza się. - dodałem podnosząc z ziemi dysk. - Pies... - zacząłem, skupił na mnie swoją uwagę. - Ap. - wydałem polecenie, które zastępowało "Łap", Archie odbił się od mojej klatki piersiowej i w powietrzu złapał dysk, lądując na piasku. - Taaak, dobry. - klasnąłem i gdy podbiegł do mnie, w nagrodę zacząłem się z nim szarpać.

>Olivia? Wredna ty xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.