wtorek, 27 grudnia 2016

od Viktorii cd Rusha

-Hej, księżniczko! Wieczorem wybieram się w teren, jeśli ci się odmieni i zmądrzejesz to zapraszam. Sil będzie ucieszony towarzystwem twojej pięknej klaczy!- usłyszałam głos Rusha
-Do cholery! Nie jestem księżniczką!- wrzasnęłam odprowadzając North do boksu i zamykając za sobą drzwi zdecydowałam że pojadę. Stwierdziłam że ogarnę pokój i coś porobię. Zabrałam leżący na biurku szkicownik i zaczęłam szkicować North i Silent Scream'a. Wyszło prawie idealnie. Cały rysunek zabrał mi około dwóch godzin. Teraz powinnam była się już zbierać na teren.
Wyszłam spokojnie z pokoju i pobiegłam do stajni. Przeczesałam North i założyłam jej czarne owijki.  Wyszłam razem z klaczą z boksu i trzymając się grzywy, wskoczyłam na jej grzbiet. Podjechałam do Rusha i powiedziałam dość chłodno
-Haha tyłek boli na oklep? A może cykor?- pojechałam kłusem, a chłopak za mną. Chwilę potem przeszłam do galopu. Gdy dojechaliśmy do uskoku Rush spojrzał na mnie pytająco. Kiwnęłam głową, miałam jechać pierwsza więc tak zrobiłam. Wycofałam klacz i popędziłam do cwału. Skoczyłyśmy. Leciałyśmy w powietrzu a ja przez chwilę byłam wolna od wszystkiego. Wszystkich problemów i innych, w połowie drogi lotu, rozłożyłam ręce na boki i czekałam aż wylądujemy.
Stało się to chwilę potem. Uśmiechnęłam się szyderczo, patrząc na Rusha
-Pobijesz? Czy jednak się spłoszysz na tym swoim białasie?- zaśmiałam się cicho i czekałam.


>Rush?<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.