wtorek, 27 grudnia 2016

od Viktorii cd Rusha

-Bardzo dobrze o tym wiem- uśmiechnęłam się do chłopaka chłodno - wiesz cokolwiek o ujeżdżeniu? Czy obijasz się jak worek ziemniaków od konia?
Chłopak pokiwał głową na co zaśmiałam się
-To na ujeżdżalnie -po chwili zastanowienia dodałam- ziemniaku! Zagalopowałam w stronę ujeżdżalni, która była teraz otwarta, więc zwalniając do kłusa, wjechałam na ujeżdżalnie, Rush za mną.  Chyba zrozumiał że musi rozstępować Sil'a, ja zrobiłam to samo z moją karą klaczą.
-Kłusem roboczym do C  potem do A galopem. - chłopak popatrzył na mnie nie rozumiejąc - to czeka mnie dużo roboty... Popatrz
Pokazałam chłopakowi jak ma to zrobić. Po chwili coś zajarzył.
-To jest F debilu!- wrzasnęłam na co Rush, zawrócił Sil'a w galopie do A. Po ogarnięciu (co zajęło mu ponad godzinę...) pokazałam mu jak zrobić woltę.
-Ale... jak ty to? Ty to robisz idealnie. -usłyszałam jego szept.
-Popatrz. Wolta ma średnicę sześciu, ośmiu lub dziesięciu metrów. Jeśli jest mniejsza albo większa jest to koło. Ogarniasz? - by się upewnić pokazał mu jak to zrobić. Za drugim podejściem zrobił woltę idealną
-BRAWO! -krzyknęłam zadowolona - wreszcie zrobiłeś woltę! Poklep Sil'a i zrobimy w kłusie.
Rush poklepał swojego konia a ja zrobiłam pesadę. Widziałam jak patrzy na mnie kiedy robię pasadę,
więc powiedziałam chłodno
-Spadniesz jak Sil spróbuje podnieść to tłuste dupsko!!
-Co ty masz to Sil'a?! -wrzasnął, ale zauważył że kładę się ze śmiechu na North więc też zaczął się śmiać. North parsknęła z niecierpliwością więc dałam jej sygnał by ruszyła kłusem. W pewnym momencie zauważyłam że Silent Scream stara się zrobić ustępowanie od łydki.
-Nie rób tego jeszcze! Ćwicz wolty w kłusie i galopie!! - po tych słowach, Rush dodał łydkę Sil'owi, który poszedł ładnym, zebranym kłusem. Ja ćwiczyłam ustępowanie od łydki, lewady i pesadę. Niedługo mam zawody. Minęła dobra godzina zanim pozwoliłam odpocząć Rushowi.
-Rozstępuj, potem dam wam kilka zadań. -powiedziałam do chłopaka. North niecierpliwiła się więc popędziłam ją do galopu, kiedy klacz złapała rytm, położyłam się na jej zadzie i rozluźniłam. W starej stadninie ćwiczyłam woltyżerkę i dawałam pokazy. Zwolniłam do kłusa po pięciu okrężeniach, gdy Rush rozstępował już swojego konia.
-To tak. W kłusie wyciągasz nogi ze strzemion i anglezujesz, na drągi w półsiadzie. Kiedy już to zrobicie, przełóż strzemiona przez łęk i zagalopuj. Będziecie robić wolty a potem pojedziecie na drągi.
-Uhm... No dobra. Ale to twoja wina jak spadnę.


>Rush?<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.