Obudziłam się, już któryś raz z kolei dziś, nie mogłam znów zasnąć
więc wstałam i poszłam do łazienki, usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i
spięłam się cała, gdy usłyszałam, że ktoś je zamknął więc wyjrzałam
lecz ujrzałam tylko Ricka, wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że chowa coś
do pudła
-Co tam masz?-zapytałam ciekawa
-Nic takiego…-postawił na ziemi i okrył bluzą, to nie zniechęciło a wręcz odwrotnie.
-Ale
pokaż co ci szkodzi?-wyciągnęłam rękę w stronę kartonu ale poczułam jak
chwyta mnie za nadgarstek i spojrzałam na niego zdziwiona.
-To tylko jedzenie dla węży, nic szczególnego – uśmiechnął się ale zauważyłam, że wymusił go na sobie...
-Miałeś
pokazać mi te węże!- pisnęłam i poleciałam w stronę terrarium-Jakie
fajne! Mogę wziąć jednego na ręce?- zapytałam a w odpowiedzi chłopak
wyjął jednego i położył mi na dłoni, głaskałam go i oglądałam ze
wszystkich stron, Rick poszedł w tym czasie i rozwalił się na łóżku,
zamknęłam terrarium a węża schowałam za sobą
-Odłożyłaś go?- spytał przeglądając kanały co dało mi przewagę.
-Tak. To co oglądamy?-zapytałam i podciągnęłam kołdrę
-Co powiesz na horror? Za pięć minut ma być obecność na siódemce. -wstał i poszedł w stronę szafki
-Spoko
czemu nie?- otworzył szafkę wyciągnął popcorn, wstawił i prawie 2
minuty później dostałam do moich łapciów miskę. Chłopak usiadł obok mnie
i również przykrył się kołdrą, film właśnie się zaczął...
***
Minęła
może połowa filmu a gdy w filmie pojawiło się przerażające dziecko na
szafie pisnęłam wystraszona i wtuliłam się w chłopaka mając zamknięte
oczy. Nagle na swojej dłoni poczułam coś zimnego i z wrzaskiem schowałam
się pod kołdrę wychylając tylko twarz. Chłopak spojrzał na mnie
rozbawiony po czym odłożył to coś co okazało się wężem o którym
zapomniałam szybko do terrarium, wlazł z powrotem na łóżko i przytulił
mnie do siebie...
***
Znów ten przeklęty korytarz, jest w
nim pełno drzwi, a na nich imiona, żadnych nie mogłam otworzyć, na
końcu korytarza znalazłam drzwi ze swoim imieniem, przekręciłam gałkę
zaczęłam otwierać drzwi ale nagle ktoś zasłonił mi ręką oczy, odwróciłam
się a za mną stał ten sam mężczyzna który mnie zgwałcił tamtej nocy...Obudziłam
się z krzykiem, rozejrzałam się i zobaczyłam, że leżę w łóżku a chłopak
obok mnie, słysząc mój krzyk usiadł i spojrzał na mnie przerażony. Po
moich policzkach spłynęły łzy a po chwili chłopak przytulił mnie do
siebie... Nie minęło dużo czasu gdy z powrotem opadłam w objęcia
Morfeusza...
Co za cholerny korytarz! Wykrzyczałam i ze
strachu usiadłam na ziemi is skuliłam się zamykając oczy... tak
siedziałam i siedziałam... bałam się ale postanowiłam tu siedzieć,
powtarzałam sobie "To tylko sen, to tylko sen"Obudziłam się,
był ranek, chłopak wciąż spał, zarumieniłam się bo nie miał koszulki a
ja miałam ledwie bluzę i majtki od stroju kąpielowego. Wyszłam cicho z
pokoju i pobiegłam do siebie, wzięłam szybki prysznic, zmieniłam
bieliznę i założyłam krótkie dresowe spodenki, wyszłam z pokoju i po
cichu otworzyłam drzwi wchodząc do pokoju, Rick wciąż spał, wstawiłam
czajnik i usmażyłam tosty francuskie, postawiłam talerze i kubki na
stoliku i zaczęłam szturchać chłopaka w ramię
-Rick?..-powiedziałam ochrypłym głosem i natychmiast odkaszlnęłam.
-Hmm?-powiedział
zaspanym głosem chłopak i przetarł oczy. spoglądał to na mnie to na
stolik gdzie było śniadanie, usiadł a ja zaraz obok niego.
-Smacznego-powiedziałam
i wcinałam od czasu, do czasu popijając zieloną herbatą, gdy skończyłam
jeść odstawiłam talerz i położyłam się na łóżku
<Riczu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.