-Na to wygląda...- odpowiedziałam niepewnie. Nagle zobaczyłam brata. Podszedł do nas.
-Ros wreszcie jesteś!- uscieszył się Rick. Spojrzał niepewnie na Silvester'a. Chyba go nie polubił.
-Coś za jeden?- spytał Rick.
-Silvester a ty?- odpowiedział mu.
-Lepiej żebyś nie wiedział...- powiedział mój brat ilustrując go wzrokiem.
-Rick, przestań. To mój brat Rick.- odpowiedziałam zamykając boks. Skierowałam się do wyjścia. Kątem oka widziałam jak Rick przytrzymuje Silvestera.
-Zrób jej krzywdę a pożałujesz. A lepiej ze mną nie zadzierać...- zagroził mu po czym skierował się do boksu Soul'a, jego konia. Silvester chyba coś mu odpowiedział ale nie słuchałam już bo wyszłam ze stajni i oparłam się o płot. Dzień był ciepły i słoneczny. Zamknęłam oczy i roskoszowałam się promieniami słońca. Nagle usłyszałam głos Silvester'a.
-***-
Silvester? :3 może Rick ci przywalił czy coś? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.