piątek, 4 sierpnia 2017

Od Scarlett cd.Rick

-Już ci lepiej?-spojrzał na karton
-Tak, dzięki.-
-To fajnie...
-Jakoś nie widać entuzjazmu z twojej strony.
-To ty zapomniałaś że wyjeżdżam? I to jeszcze dzisiaj.- spojrzałam na niego wku#####a, sięgnął ręką po telefon
-Co takiego?! Przecież mówiłam, że nikomu nie powiem! Zaraz co ty wyprawiasz-wstałam
-Dzwonię po przyczepę dla Soul'a-powiedział grzebiąc w telefonie
-Powaliło cię chyba!-wyrwałam mu telefon i zaczęłam się cofać, po chwili jednak poczułam ścianę
-Oddwaj, ale już...
-Za nic!-wydarłam się i wepchnęłam jeszcze troszkę w ścianię, chłopak podszedł tak blisko, że poczułam się trochę niekomfortowo ale dalej patrzyłam chłopakowi twardo w oczy.-Może... Zróbmy tak, że zostanie ma próbę trochę i zobaczysz czy nikomu nie wygadam?-odwrócił natychmiast wzrok
-Ile czasu?-spytał i wyjął mi z ręki telefon, zadowolona znów zaczęłam odczuwać odległość między nami więc spaliłam lekkiego buraka
-Dwa tygodnie?
-Tydzień-powiedział chłopak i odszedł odkładając telefon na szafkę-To co może idziemy do stajni? Zdaje mi się że twój kuc bardzo za tobą tęskni.-uśmiechał się, wziął czyste ubrania do ręki
-Okey. To ja też się przebiorę-powiedziałam i wyszłam z pokoju, weszłam do swojego i natychmiast odżwieżyłam się, umalowałam i ubrałam krótkie spodenki, czarny lekko opcisły top bez rękawków i wciągnęłam glany, wyszłam ze swojego pokoju i weszłam prze drzwi chłopaka, zobaczyłam jak chowa coś do kieszeni-To idziemy?-pokiwał twierdząco głową i wyszliśmy na korytarz-Mogę twoją bluzę?
-Tak jasne.-powiedział i dał mi bluzę. Przewiązałam ją sobie w pasie i z uśmiechem na ustach ruszyłam do stajni.
Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam, że Black jest oporządzony i ma sprzęt, pocałowałam mojego księcia i przytuliłam po czym wyprowadziłam go ze stajni, wsiadłam na niego i zobaczyłam, że chłopak robi to samo.
-Jedziemy?
-Tak-powiedział i ruszyliśmy, rozmawiając jakby nigdy nic, mimo wszystko cały czas patrzałam kątem oka na jego nagi tors ,,Mogłabym tak godzinami..." po chwili zobaczyłam, że on również mi się przypatruje więc się opamiętałam, dalej czułam na sobie jego wzrok lecz nie odwracałam głowy, do pewnego momentu jechaliśmy w ciszy...
***
Dojechaliśmy do czegoś co wyglądało jak jakaś pustynna oaza, wyglądała cudownie zeszłam z kuca i zdjęłam buty i ubrania, byłam w bikini i majtkach od stroju. Spojrzałam na chłopaka który patrzył na mnie przez chwilę więc postanowiłam to przerwać.
-Chodź do wody-wyjęczałam i zrobiłam najbardziej uroczą minkę jaką mi się udało, chłopak podszedł do mnie, wziął na barana i szedł ze mną do wody,ja się wydarłam "YEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEY" po chwili gdy chłopak wodę miał po szyję a ja ledwie po kolana stanęłam mu delikatnie na ramionach i skoczyłam. Jak tylko się wynurzyłam usłyszałam głośny śmiech chłopaka, rzuciłam przelotne spojrzenie na jego oczy i pomyślałam o czymś dziwnym "Ale one ładne..." sprzedałam sobie mentalnego liścia i wyszłam na brzeg nadal z uśmiechem na ustach, wycisnęłam wodę z włosów i położyłam się na ciepłym piachu, gdy wyschłam i zaczęłam się wreszcie opalać poczułam, że Rick się na mnie kładzie.
-Rick ty mokry wielorybie złaź ze mnie!-wydarłam się na go ze śmiechem, przetoczył się ze mną i teraz ja leżałam na nim, patrzałam mu w oczy i nawet nie minęła chwila kiedy poczułam jego usta na swoich, oddałam pocałunek i nie wiem ile bym dała żeby ta chwila trwała wiecznie..


---------------
Riczeł? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.