wtorek, 3 stycznia 2017

od Viktorii cd. Rusha

-Baton!!-krzyknęłam i pobiegłam w stronę rżenia, co z tego że ociekałam błotem a nowe bryczesy stały się czekoladowe?! Wałach rżał i próbował się uwolnić, z tego co zauważyłam jego wodze zaplątały się o drzewo, łzy szczęścia poleciały mi z oczu.
-ćśśś... spokojni...- nie dokończyłam ponieważ Baton w przerażeniu stanął dęba, zaczęłam się cofać. Debilka ze mnie! czemu nie obejrzałam podłoża?! Potknęłam się o wystający korzeń a wałach to wykorzystał. Powinnam była wiedzieć że Baton to koń który kiedy się spłoszy może cię kopnąć!! Upadłam a gdy próbowałam się podnieść ten cholerny wałach kopnął mnie prosto w skroń. Wrzasnęłam z bólu, krzyczałam dość długo aż wreszcie straciłam przytomność... Baton się uspokoił po chwili i odsunął do mnie zadem. Jeszcze nim straciłam przytomność zdążyłam zarejestrować że krwawię i Rush'a zeskakującego z Silent Scream'a i podbiegającego w moją stronę. Tyle informacji wreszcie mnie przytłoczyło i musiałam oprzeć głowę. Wtedy pierwszy raz w życiu straciłam przytomność... Czułam jeszcze jakieś ruchy i słyszałam głosy... Rusha?


>Rush, może do psychiatry  mnie weźmiesz? XD <

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.