czwartek, 22 grudnia 2016

od Viktorii cd. Triss

- Słuchaj, Vika... - zaczęłam. - Przepraszam za te wszystkie słowa, uderzenie... poniosło mnie i... po prostu...- plątałam się.- po prostu nie chcę się już kłócić, okej? Zrozum, nie chciałam źle. Potrzebuję czasu, aby popracować z Amorem, a ten cały przyjazd do Accademy mnie stresował i to tylko pogarszało sprawę... emocje się kumulują... przyjmiesz przeprosiny?-usłyszałam głos Triss.
Chwila... ona chce mnie przeprosić?! Triss, mnie?!
-Rozumiem-odparłam krótko ale na mojej twarzy zawitał chłodny, aczkolwiek uśmiech.-North była identyczna. Ja też Cię -zrobiłam pauzę- przepraszam. Wiedziałam że coś z tego co powiem, przyniesie efekty. -spojrzałam na dziewczynę, w której oczach było widać łzy.- Triss, jest ok.
Moja klacz trąciła Triss nosem a ona zaśmiała się. "Pomogę jej z Amorem, to będzie pierwsza osoba która mi zaufała" pomyślałam sobie.
-Hej.. a może chcesz spróbować popracować z Amorem albo North? -dziewczyna zawahała się, gdy usłyszała propozycje treningu ze mną- spokojnie, wiem czego nie robić. Będziesz stać koło mnie i tłumaczyć. -powiedziałam z uśmiechem, który został o dziwo! odwzajemniony. North zaczęła grzebać po cukierki a Amor kopał w boks. Z tego co się zorientowałam, było ciemno a my łamałyśmy ciszę nocną.
-Jasna cholera Triss, wiesz gdzie masz pokój?-szepnęłam a dziewczyna pokiwała głową. Zrozumiała przekaz. Wybiegłyśmy ze stajni w stronę domków. Za Triss zamknęły się drzwi, ja swoje też.
Nagle poczułam jak wibruje mi telefon w kieszeni.
Spojrzałam na SMS'a. Był od Alki, uśmiechnęłam się pod nosem, zawsze wybierała dobry moment.
"I jak? Dogadałyście się? ~Alka"
Szybko odpisałam do niej "Tak. nie popiszę, mam CN ~Vika"
Gdy zdążyłam się przebrać w piżamę, usłyszałam telefon na biurku.
"ok. Dbrej nocy, jutro potrenuj tak jak pisałam. Bez odbioru ~Alka"
Wyciszyłam telefon i podłączyłam go do ładowarki. Nie minęło pięć minut jak poczułam że morzy mnie sen. Idealnie przed sprawdzaniem czy śpimy. Położyłam głowę na poduszce i zasnęłam.
Nim się zorientowałam, nastał ranek. Była 6.20
-Jasna cholera! Spóźniłam się na sesję treningową z Amorem i Triss! -krzyknęłam zrywając się z łóżka. Bogu dzięki że przygotowałam wczoraj ubrania, zdjęłam piżamę i ubrałam się szybko. O 6.25 byłam gotowa i już biegłam w stronę stajni, gdzie jak zauważyłam stała już Triss z Amorem.
-North wstała?-krzyknęłam do niej, a dziewczyna pokazała mi na boks gdzie czekała North.
-Ujeżdżalnia? Tam są lonże już przygotowane. -powiedziała Triss i uśmiechnęła się do mnie, ja tylko wyczyściłam North i założyłam kantar, zapinając uwiąz w ten sposób by imitował wodzę.
-Nie bierzesz siodła?-mruknęła dziewczyna a ja pokręciłam głową i odpowiedziałam
-Ty też je zdejmiesz-uśmiechnęłam szyderczo na co dziewczyna zareagowała ostrym tonem
-Zaś zaczynasz?!


>Triss? :3 <

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.