środa, 28 grudnia 2016
od Rusha cd. Viktorii
Parsknąłem zupełnie szczerym śmiechem, gdy dziewczyna polała mnie lodowatą wodą
- Chcesz więcej?- zapytała chichocząc, a ja jej zawtórowałem
- No i koniec dobrego Rush'a- powiedziałem nieco poważniejąc i rzuciłem się na nią z taką siłą, że oboje wylądowaliśmy na sianie
Tori pisnęła, próbując się wyrwać
- A fuj, jesteś cały mokry- parsknęła szamocząc się tuż pode mną
W końcu sobie odpuściła i z uśmiechem spojrzała na mnie. Muszę przyznać, że ma całkiem ładne oczy
- Lubię momenty, w których nie chcesz mnie zabić- powiedziałem z uśmiechem
- Nie przyzwyczajaj się- odchrząknęła i zaczęła się podnosić, westchnąłem
Dziewczyna nagle spoważniała i poprawiła koszulkę, która była teraz zupełnie przemoczona, po czym spojrzała na mnie
- Powinieneś zrobić coś z włosami, wyglądasz jak mokry pies- zaśmiała się
W sumie racja, powinienem był je podciąć, teraz gdy były mokre, zupełnie ograniczały moje pole widzenia
- Tori, widziałaś może Sky? Od rana nie mogę jej znaleźć- mruknąłem, pozbywając się koszulki, która obecnie nie nadawała się już do niczego
Moja towarzyszka zamyśliła się przez chwilę...
> Tori? Czo ze Sky?;3<
>>dzięki za polanie :c<<
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.