sobota, 30 czerwca 2018

Od Alex

- No. I już jesteśmy - ze słodkiego snu obudził mnie głos Jasona. Przetarłam oczy wciąż jeszcze zaspana po czym przeciągnęłam się (na tyle na ile pozwalało wnętrze samochodu) i spojrzałam na stajennego który odebrał mnie z lotniska. Musiałam wstać bardzo wcześnie by zdążyć na samolot lecący do Alabamy gdzie znajdowała się akademia. Aktualnie dojeżdżałam z jednym z pracowników do miejsca w którym miałam się uczyć i rozwijać swoją pasję.

- Już? Szybko - zdziwiłam się.

- jak przespałaś całą drogę - zaśmiał się krótko - Ale nie dziwię się. Byłaś zmęczona - nic na to nie odpowiedziałam przyglądając się terenom. Po chwili mężczyzna zatrzymał pojazd i wysiadł. Zrobiłam to samo. Podszedł do bagażnika po czym wyjął z niego moje bagaże, ja tym czasem otwarłam drzwi od tylnych siedzeń i wyciągnęłam z nich transportery z Rudikiem i Hrabią którzy jeszcze spali. Środek usypiający który podano im przed lotem dalej działał.

- Zaprowadzę cię do biura, poinformujemy, że przyjechałaś i dostaniesz klucz do pokoju. Pomogę ci zanieść bagaże.

- A mogę się zobaczyć z Samurajem? - zapytałam. Stęskniłam się za swoim wierzchowcem który przypłynął tu na statku tydzień temu, a sam rejs zajął równe tyle. W sumie nie widziałam go ponad dwa tygodnie.

- Spokojnie zobaczysz go. Najpierw się zamelduj i wypakuj bagaże - zgodziłam się z nim niechętnie ale jak powiedział tak zrobiłam. Zameldowałam się, dostałam klucz od pokoju i wspólnymi siłami z Jasonem zanieśliśmy bagaże po czym rozstawiliśmy klatkę Hrabii i legowisko Rudika i tam ich umieściliśmy. Potem chłopak powiedział mi gdzie znajdują się stajnie i wyszedł bym mogła się rozpakować. Podziękowałam się i zaczęłam powoli ogarniać bagaże. Gdy już byłam gotowa i pokój jako, tako wyglądał wyszłam z pokoju i kierując się jego wskazówkami trafiłam do stajni. Na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech gdy zobaczyłam Samuraja w boksie. Podeszłam do niego, a ten zarżał na powitanie.

- Cześć Sami - uśmiechnęłam się lekko głaszcząc go po szyi - Stęskniłam się - po chwili usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i do stajni wszedł ktoś jeszcze.



< Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.