środa, 9 maja 2018

Od Nathaniela cd. Nino

POV. Nathan
Nino zaczął umawiać się z Raven. Życzyłem im szczęścia, jednak... Coś nie pozwalało mi powiedzieć: ''Hej, super, że masz chłopaka. I to jeszcze Nina''. Podszedłem do nich. Stali właśnie przy ścianie i o czymś dyskutowali.
-Z Ninusiem mieliśmy już pierwszą lekcje - oznajmiła dziewczyna.
Nie zainteresowałem się tym zbytnio. Bo niby po co? 
-Tak, heh, ale szło mi dość słabo - powiedział chłopak.
Raven zachichotała. Co ją rozbawiło? Czy tak wygląda zakochanie? Że nie widzisz świata poza drugim człowiekiem? I nie przeszkadzają ci jego wady?
-Jak możesz tak mówić, doskonale ujeżdżałeś... i nie tylko to - rzuciła dziewczyna, a Nino spalił buraka. 
Zdziwiłem się. ''Nie tylko to''? To co jeszcze niby ''ujeżdżał''. Psa, którego nie ma? A może... Nie to nie możliwe... Raven nie przespałaby się z pierwszym lepszym chłopakiem. Chociaż... Kurde. Co to za dziwne uczucie w sercu? Niech przestanie.
- Hehe, żartowałam ty zbereźniku - Raven poklepała Nina po ramieniu i popchnęła go na ławkę.
Popchnęła go delikatnie, lecz stanowczo, a chłopak nie stawiając sprzeciwu usiadł. Dziewczyna usadowiła się bokiem na jego kolanach. Ułożyła jego ręce na sobie; jedną nisko na plecach, a drugą na kolanie. Po chwili położyła głowę na jego ramieniu. A ja? Ja stałem jak ten kołek i patrzyłem przed siebie, nie wiedząc jak się zachować. Zachowanie Raven było trochę dziwne. Była jakby zbyt szczęśliwa? Kurde... A może naprawdę się zakochała? Nagle z naprzeciwka zauważyłem zmierzającego w naszą stronę Andy'ego. 
~ Nie podchodź, proszę. Za bardzo się ciebie boję. ~ błagałem w myślach.
- Jesteś taki ciepły kochanie - powiedziała dziewczyna bardziej się w niego wtulając. W pewnym momencie chłopak zaczął ją jakby głaskać, a Raven zaczęła przeczesywać jego włosy. Nino zaczął mruczeć widocznie zadowolony. Moja przyjaciółka, jakby zachęcona, zaczęła smyrać nosem jego szyję. Patrzyłem na to lekko zdezorientowany. Po chwili przeniosłem wzrok na Andy'ego.

POV. Andy 
Szedłem przed siebie, ze spokojem szukając Raven. Nie wiem w sumie dlaczego, nie miałem konkretnego celu, po prostu z nudów. Miałem nadzieje że choć trochę przestanę się nudzić. Zauważyłem Rav przy ławce, obok stał Nathaniel, a ona sama popchnęła jakiegoś chłopaka na ławkę. Wyglądał trochę ciotowato, czyżby zamierzała się z nim bić? Zmieniłem szybko zdanie widząc jak wtacza mu się na kolana. Ułożyła jego ręce na sobie; jedną nisko na plecach, a drugą na kolanie. Po chwili położyła głowę na jego ramieniu. Poczułem się dziwnie, jakby było mi przykro? Albo jakbym był zazdrosny? Nie, niemożliwe. Jestem przecież jebanym socjopatą. Patrząc tak na nich nie mogłem pozbyć się tego podłego uczucia. Wziąłem parę głębokich wdechów i skierowałem się w ich stronę.
- Jesteś taki ciepły kochanie - powiedziała Raven bardziej się w niego wtulając. Kochanie? Mam nadzieje że to jej brat a nie to co myślę. W pewnym momencie chłopak zaczął ją jakby głaskać, a dziewczyna zaczęła przeczesywać jego włosy. Luz, Andy. Idź przed siebie, jak gdyby nigdy nic. 
Raven jakby zachęcona zachowaniem chłopaka, zaczęła smyrać nosem jego szyję. Dobra, teraz to totalnie mnie coś kuje tam w środku.
Końcowo postanowiłem ich ominąć, jednak widząc że Nathaniel podniósł na mnie wzrok niechętnie postanowiłem podejść. 
- Cześć - przywitałem się z wymuszonym uśmiechem.
Nathan kiwnął mi lekko na powitanie, a "para" zignorowała mnie. Moje uczucia głęboko skryte zostały ruszone i wręcz bolał mnie ten widok ich razem. Zachowywali się jak para, ale w głębi duszy miałem nadzieje że to tylko moje głupie wymysły.

POV. Nathan
Minęły dwa dni odkąd Nino zaczął umawiać się z Raven. Nie oświadczyli tego oficjalnie, ale chyba są razem. Gdzie tylko się nie pojawiłem widziałem chłopaka, który był razem z moją przyjaciółką. W sumie było mi trochę przykro. Sam nie wiem dlaczego. Może to przez to, że Raven mi nie powiedziała? A może jest jakieś inne wytłumaczenie. Szedłem właśnie korytarzem gdy znów zobaczyłem parę. Nie mając wyjścia przystanąłem kawałek dalej i udałem, że robię coś bardzo interesującego. W pewnym momencie dziewczyna podeszła do mnie razem z Nino. 
- Hej - uśmiechnęła się.
Skinąłem głową na powitanie, nie będąc jakoś bardzo zdolnym do powiedzenia czegokolwiek. Nino stanął za nią i objął ramieniem jej talię, przysuwając ją do siebie, w jakby opiekuńczym geście. Popatrzyłem na to lekko zdezorientowany. 
- Co tam? - spytała.
- Jakoś eee leci - tak, nadal byłem zdezorientowany. Po chwili dodałem - Jak widzę, miłość kwitnie - nie chciałem, żeby zabrzmiało to tak kąśliwie, ale cóż.
- Sądzisz, że jesteśmy razem na pokaz? - spytała dziewczyna.
Zaprzeczyłem ruchem głowy, jednak nie potrafiłem powstrzymać słów cisnących mi się na język.
- No właśnie tak sądzę. Ty i on? - spytałem ironicznie wskazując na chłopaka palcem.
- Masz coś do niego? - spytała wyrywając się z uścisku chłopaka i podeszła do mnie, wbijając mi swój paznokieć w żebra. 
Nie odpowiedziałem. Nie wiedziałem co powiedzieć. Słowa, które mówiłem nie były przemyślane. To tak jakby mówił za mnie ktoś inny. Czułem się dziwnie.
- Zadzierasz z nim, zadzierasz też ze mną. Zapamiętaj to sobie - syknęła. Okej.. Zaczynam się bać. 
W pewnym momencie odwróciła się do lekko zdezorientowanego Nina. Widocznie jej nagły ruch nie spodobał się mu. Złapała chłopaka za koszulkę, którą miał na sobie i przyciągnęła jego twarz do swojej. I stało się. Zrobiła to na moich oczach. Pocałowała go. I to wcale nie było zwykłe muśnięcie, tylko pocałunek z prawdziwego zdarzenia. Chłopak przez chwilę jakby się opierał, ale dziewczyna coś wyszeptała i całkowicie zmienił swoje nastawienie. Złapał ją w talii i przyciągnął do siebie, uśmiechając się; Raven natomiast objęła jego szyję ramionami. Patrzyłem na to wszystko zdezorientowany. Właśnie widziałem jak moja przyjaciółka całuje się ze swoim chłopakiem. Poczułem lekkie uczucie w sercu. Tak jakby ktoś właśnie mnie zdradził. Zacisnąłem usta w wąską linijkę i patrzyłem na zakochanych. Czułem się jak piąte koło u wozu. Dlatego zrobiłem najrozsądniejszą rzecz jaką mógłbym kiedykolwiek zrobić - odszedłem. Przy drzwiach minąłem się z Andy'm. Ostatnio często go widuję, nawet nie umiem stwierdzić dlaczego. 

>Nino?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.