Nie sprzeciwiałam się kiedy chłopak niósł mnie w stronę North. Szczerzę mówiąc pierwszy raz się tak bałam i doświadczyłam tak dziwnego uczucia... Ale mniejsza. Było minęło, Ru posadził mnie na North a ja chwyciłam nerwowo wodzę trzęsącymi się rękami.
-Tori, już po wszystkim. -uśmiechnął się łagodnie a ja odwzajemniłam to naciąganym uniesieniem kącików ust- a teraz jedziemy do Akademi!-dodał tonem nieznoszącym sprzeciwu. Potulnie jechałam za nim. Kopyta Sil'a i North miarowo uderzały o podłoże. Opatuliłam się mocniej bluzą puszczając na chwilę wodzę. Moja klacz szła spokojnie, co bardzo mnie cieszyło. Na powrót chwyciłam wodzę i pokierowałam Wish w stronę Rusha która uniosła uszy na widok konia chłopaka, ja też uśmiechnęłam się i rozluźniłam. Nadal było mi zimno ale nie tak bardzo. Przez cały czas nie zwracałam uwagi na porę dnia, aż do teraz. Spojrzałam na niebo które lśniło różem, czerwienią i całą resztą barw (Komu chce się to pamiętać!?) Podniosłam rękę i spuściłam wzrok na zegarek, była 9.34! Ale halo! przyszliśmy tu o 16 coś??? Popędziłam North i zrównałam się z Rushem. Chłopak odgarnął włosy z twarzy a ja spojrzałam mu w oczy, przenikliwy szary sprawiał że było w nim coś... tajemniczego?
-Ru... bo nas nie było więcej niż tylko parę godzin- szybko przygwoździł mnie morderczym spojrzeniem- weszliśmy tam o 16 a jest -zrobiłam pauzę by złapać oddech- 9.40!
Myślałam że wybuchnie albo na mnie krzyknie ale tak nie zrobił. Popędził konia do galopu i wbiegł na podwórze stajni, zrobiłam to co oni.
-No.. Więc tu mamy naszych randkowiczów! Albo raczej powinnam była określić was jako... wagarowiczów-usłyszałam chłodny ton dyrektorki. Wbiłam wzrok w grzywę North, Ru zrobił to samo. Zaczęłam nerwowo zaplatać warkocze mojej klaczy-co powinnam z wami zrobić? Zawiesić? Nie. To za mało... Wyrzucić? To też nie. Zbyt surowe -zastanawiała się, czułam narastającą gulę w gardle. Spojrzałam na mojego towarzysza, pokręcił głową z niedowierzaniem -Wiem! Do odwołania nasza uczennica ma zakaz jazdy -popatrzyła na mnie a potem przeniosła wzrok na chłopaka- a ty panie Morgenstern będzie pan sprzątał stajnie -zrobiła pauzę i patrzyła na nas świdrując nas swoimi brązowymi oczami- również do odwołania. Stajenni mają wolne więc ma pan co robić.
Poczułam piekące pod powiekami łzy, nie bólu tylko wściekłości i upokorzenia. Zsiadałam już z North kiedy usłyszałam jeszcze głos pani Peek.
-Na twojej NorthWish będzie jeździć i zajmować się Aleu Longerstan.-tego było za wiele. nie mogłam pozwolić żeby taki ktoś jak ONA jeździł na moim koniu... To było zbyt wielkie upokorzenie a w dodatku zaprzepaści wszystko co osiągnęłyśmy!!! Chciałam krzyknąć ale z mojego gardła nie wydobył się żaden dźwięk. Rush posłał mi spojrzenie pełne wściekłości. Czym zawiniłam?! Zaprowadziłam North do boksu i zdjęłam jej ogłowię. Polałam nogi i założyłam kantar po czym prowadząc ją na długim uwiązie zaprowadziłam na pastwisko. Widziałam czekającą tam Aleu.
-Nie. North nie idzie teraz na pastwisko. TERAZ będzie miała TRENING. Wyjaśnić Ci to pojęcie? TRENING wiesz co to jest?-uśmiechnęła się szyderczo a ja mogłam jedynie posłać jej mordercze spojrzenie. Wcisnęłam jej uwiąz w dłoń a ona zabrała ją znów do stanowiska. Stwierdziłam że skoro i tak nie mam nic do roboty to chociaż napastuje siodła. I tak zrobiłam.
-USPOKÓJ SIĘ SZKAPO! -usłyszałam krzyk Aleu ale postanowiłam to zignorować. Wreszcie usłyszałam stukot kopyt na dziedzińcu i otwierającą się bramę. Przyglądałam się temu wszystkiemu. Po co zakładała jej wytok i brała bat?! Minęło jakieś 20 minut a North była cała spieniona co najmniej jakby po 4 godzinnym rajdzie... Aleu kazała ustawić sobie przeszkody a kiedy Wish zrzuciła pierwszy raz przeszkodę nie wytrzymałam i rozpłakałam się jak dziecko widząc zamiast North, Gwiazdę. W takim stanie zastał mnie stajenny.
-Co tu robisz? i czemu beczysz-zapytał mnie chłodno a ja odwzajemniłam ton.
-Coś na pewno. Powinieneś teraz czyścić boksy z Rush'em!-warknęłam a on oddalił się. Przyglądałam się jak Rush sprząta i kiedy wreszcie skończył, Aleu nadal jeździła na mojej klaczy nadal galopując i robiąc nowe układy ujeżdżeniowe.
-Co taka przygnę...-urwał i uniósł wzrok widząc Aleu na North -o... no tak.
-No tak!? NO TAK?! NIC A NIC Cię to nie obchodzi!!?! Pewnie zamęczy North tak samo jak Gwiazdę! Nie widzisz co jej zrobiła!!?? Ćwiczą dopiero od 45 minut!!!!!! Puścisz to płazem?! Bo ja nie zamierzam!- wybuchnęłam i chciałam skończyć tyradę ale Rush mi przerwał.
-Nie to nie. Chciałem pomóc. -odwrócił się na pięcie i poszedł pucować siodła.
Teraz to musiałam sobie sama poradzić... a to proste nie będzie ale miałam plan.
>Ru? Na spontanie ale ćśś xD <
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.