Strony

środa, 20 grudnia 2017

Od Rosalie cd. Silvestra

***
-Rosalie wstawaj!- poczułam jak ktoś mną potrząsa.
-No co?- burknęłam zła że przyjaciółka wybudziła mnie z błogiego snu o moim księciu z bajki.
-Jest ósma dwadzieścia- odpowiedziała zirytowana rzucając mi ubrania.
-Czemu dopiero teraz mnie budzisz?!- wstałam i w ekspresowym czasie przebrałam się w czerwoną bluzkę i jeansy a w dodatku zwykłą szara kurtkę, na koniec doszły jeszcze fioletowe trapery.
W sumie wczoraj siedziałyśmy prawie do drugiej w nocy, ale serio zaspałam?
-Obudziłam się pięć minut temu!- odpowiedziała wręcz oburzona. Nie miałam czasu na jakieś fochy, więc zignorowałam jej dalsze komentarze i wróciłam do przygotowań na dzisiejszy dzień.
***
Byłam już pod akademią, zauważyłam Silvestra stojącego na dziedzińcu więc szybkim krokiem podeszłam do niego. Uśmiechnęłam się i zapytałam gdzie jedziemy. Jak na złość odparł wymijająco że to tajemnica po czym podeszliśmy do samochodu. Usiadłam obok miejsca kierowcy i zapięłam pasy. Vester odpalił silnik i ruszył. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Silvester wyszedł pierwszy, podszedł do mnie i otworzył mi drzwi. Wysiadłam z auta i rozejrzałam się dookoła. Przed nami była brama wejściowa do schroniska. Pisnęłam ze szczęścia i wręcz skoczyłam w ramiona chłopaka. Uwielbiam pomagać, szczególnie zwierzętom więc było to wręcz idealne miejsce dla mnie.
-Dziękuję- pocałowałam go w policzek i wręcz skacząc z radości poszłam przodem w stronę wejścia. Otworzyłam drzwi i usłyszałam już skomlenie tych biednych zwierząt, potrzebujących choć chwilę uwagi i ruchu. Po chwili dogonił mnie Silvester który po chwili szybko ogarnął całą sprawę z recepcjonistką.
-To najpierw może zapoznamy się trochę z psami a potem weźmiemy je na spacer co?- uśmiechnął się odwracając od biurka. Kiwnęłam twierdząco i ruszyłam przodem do klatek psów. Szkoda mi ich było, biedne zwierzęta czekające na właściciela. Chwilę pooglądałam zwierzęta po czym dostałam aż dziesięć smyczy z psami. Po chwili dołączył do mnie Silvester.


Vester? Sorki że takie krótkie ale brak weny :v

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.