Strony
▼
piątek, 4 sierpnia 2017
od Irmy cd. Rekera
Kiedy tylko zobaczyłam cztery nogi mężczyzn, bałam się panicznie i wcisnęłam w ścianę najlepiej jak tylko umiałam. Wszędzie leciała ze mnie krew, ale najbardziej z okolic gwałtów… Nie było miejsca na moim ciele gdzie nie było siniaków, poparzeń od papierosów, lania pasem i cieciu nożem bo to też się zdarzało. Oni się bawili naszym cierpieniem… To był potworny ból, poniżenie i czułam się brudna… Czułam się jak nic nie warty śmieć!
- Irmo to my… - odezwał się jakiś znajomy głos, lecz ja nie wiedziałam kim są. Poczułam dotyk na ramieniu, a wtedy zaczęłam się szarpać, kopać, gryźć, wszystko co mogłam by się bronić!
- Spokojnie! - krzyczał ktoś, lecz ja nie reagowałam. Bałam się kolejnych gwałtów, nie chciałam! To boli… To tak bardzo boli… W końcu po kilku chwilach szarpaniny, jeden z nich mnie obezwładnił przez co łkałam przerażona, a następnie poczułam ukłucie w rękę i zasnęłam… „Co teraz?! Zostanę sprzedana dalej? A może zabiorą mnie gdzie indziej, gdzie będą mnie gwałcić jeszcze więcej razy? Albo zostanę królikiem doświadczalnym i będą robić na mnie badania bolesne?” - myślałam przerażona. Niestety koszmary też miałam, bo śnił mi się każdy możliwy na mnie gwałt, a w szczególności ten z którym facetem straciłam dziewictwo. Bolało strasznie! Krzyczałam i płakałam z bólu, a on się cieszył i jęczał tak obrzydliwie… Jeszcze mnie całował i musiałam to odwzajemniać. Obrzydlistwo! Pytasz co się działo jak nie odwzajemniałam? Dusił mnie i przypalał bardziej papierosami, albo mocniej mnie gwałcił… Miał dużo opcji, które wszystkie wykorzystał. Później kazał sobie zrobić chyba wiecie co… Nie mogłam zrozumieć dlaczego oni nas tak krzywdzą! To już niech sobie chodzą sami na prostytutki, które tego chcą, a nie ze nas porywają, sprzedają i gwałcą do woli wraz z torturami! Jednak na szczęście koszmar w końcu się skończył, a ja się obudziłam! Byłam w… w… Swoim pokoju?! Zaraz… To nie możliwe! - pomyślałam i szerzej otworzyłam oczy, oraz poderwałam się do siadu bardzo gwałtownie, a kiedy zobaczyłam kogoś kto jest obok mnie, natychmiast odskoczyłam! Skuliłam się w kącie a do oczu naszły mi łzy. „Proszę nie… Nie gwałćcie mnie mnie już! Błagam zostawicie!” - myślałam zrozpaczona.
- Irmo to ja… - szepnął jakiś facet i widziałam ze powoli się do mnie zbliża, na co załkałam ze strachu bo nie potrafiłam go rozpoznać – Reker pamiętasz kochanie? Jesteś już bezpieczna nie płacz! - mówił cały czas, a gdy był bardzo blisko, mnie, skuliłam się jeszcze bardziej oraz zamknęłam oczy, bojąc się uderzenia czy też bicia. Jednak ku mojemu zdziwieniu to nie nastąpiło… Bo.. bo… On mnie przytulił! Zaraz… Znam ten dotyk! Tylko skąd? - myślałam intensywnie aż w końcu sobie przypomniałam!
- R-reker? T-to T-ty? - jąkałam się strasznie.
- Tak to ja Irmuś – szepnął cicho, a pi po policzkach zaczęły płynąć bardziej łzy i zacisnęłam ręce na jego koszulce oraz się w niego wczepiłam, nie chcąc go puścić.
- R-reker…. - wyłkałam jakoś i zaczęłam drżeć, mocno zaciskając ręce na jego ubraniach by mnie nie zostawiał.
------------
< Reker? ;3 marne wiem ;c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.