Stanęłam przed salą, czekałam na Sama z jego koszulką w ręku. Po chwili wyłonił się zza rogu, rzuciłam mu koszulkę i weszłam do sali, nie czekając już na niego. Usprawiedliwiłam nas oboje, mówiąc że Sammy zgubił telefon po czym szybko usiadłam do ławki. Po chwili dołączył do mnie brunet. Wypakowaliśmy książki, poczułam jak Łosiek pali mnie wzrokiem. Gdyby nie sytuacja, zaczęłabym się śmiać.
- Ej, czy aby na pewno do niczego nie "doszło"? - jeden z chłopaków zajmujących ławkę przed nami odwrócił się. Zauważyłam lekko zdziwiony wzrok Sama, kopnęłam go pod ławką dając mu do zrozumienia że ja to załatwię.
- Nie. - ucięłam i wróciłam do przepisywania dalszych notatek. Resztę lekcji minęło szybko, nie obyło się bez klasycznego zadania domowego. Wyszliśmy z klasy, wróciliśmy do swoich pokoi. Starałam się ubrać coś seksowniejszego, bo dzisiejszej akcji w biologicznej szczerze mówiąc liczyłam na więcej. Zrobiłam delikatny makijaż, założyłam obcisłe spodnie i bluzkę, przyda mi się czasem zaszaleć. Poszłam do pokoju Sama, jak tylko mnie zobaczył zagwizdał cicho a ja od razu zapłonęłam rumieńcem.
- Gotowa? - zapytał, pokiwałam głową. - Oświecisz mnie na co idziemy? - dodał.
- Nowe oblicze Greya. - odparłam z uśmiechem, mając na dzieję że Sam zrozumie aluzję. Ten zatrzymał się przed drzwiami i spojrzał na mnie. - Coś nie tak? - spojrzałam na niego zmartwiona. Pocałował mnie, obejmując w talii.
- Mówiłem Ci już, że Cię kocham? - wyszczerzył się, kiedy wreszcie uznaliśmy że uduszenie się wzajemnie nie jest idealnym sposobem na śmierć. - I mam zamiar sprawić, że to będzie najlepsza randka na świecie. - wyjął niewielką kartę, która okazała się bonem zakupowym od mojego ulubionego sklepu. Pocałowałam go w policzek i wsiedliśmy do auta. Po chwili byliśmy pod kinem. Czułam na sobie zazdrosny wzrok innych dziewczyn ale zignorowałam to, poczułam jak Łosiek obejmuje mnie lekko w pasie. Kupiliśmy bilety, po czym weszliśmy do sali. W końcu skończyły się reklama, nie obyło się bez słynnej reklamy Durexa.
Gdy w filmie zaczęła się namiętna scena, zauważyłam że chłopak przed nami charakterystycznie ziewnął i objął dziewczynę obok siebie. Zaśmiałam się, numer stary jak świat. Po chwili usłyszałam jak Sammy też ziewa, a po chwili jego ręka już mnie obejmowała. Jeśli myśli że się na to nabiorę, to dobrze myśli. Złapałam za kołnierz jego koszuli i przyciągnęłam do siebie. Złączyliśmy się w namiętnym pocałunku. Kiedy film się skończył nie zbyt pamiętałam o co w nim chodziło.
- I jak było? - zaśmiałam się, gdy wychodziliśmy z sali.
- Ciekawie - także się zaśmiał. - W ogóle pamiętasz coś z filmu?
- Nie licząc tych "ciekawszych" scen to chyba nie - uśmiechnęłam się uwodzicielsko. Wyszliśmy z kina i wróciliśmy do akademii.
***
Poszliśmy do mojego pokoju, zdjęłam buty i kurtkę po czym rzuciłam się na łóżko. Sam zamknął za nami drzwi, po chwili leżał obok mnie na łóżku. Siadłam na nim okrakiem, zaczęliśmy się całować. Poczułam jego ręce na moich plecach, pomógł zdjąć mi bluzkę.
- Powoli, nigdzie się nie śpieszymy. Mamy całą noc... - pocałowałam go namiętnie.
- Misiiaaa, nie chcę cię przemęczać. - burknął, całując mnie w czoło. Ofuczyłam się trochę i przytuliłam do niego. Roześmiałam się kiedy poczułam jego rękę na moim brzuchu.
- Mi nie odmówisz! - powiedziałam i położyłam się na nim. Uśmiechnął się, po czym pocałował mnie w usta. Po chwili poczułam jak rozpina mój stanik.
- Naprawdę, jesteś uroczy, ale nie jesteś nam potrzebny. - powiedział z powagą. Odrzucił zbędny ciuch, co skwitowałam śmiechem. Siedziałam na nim okrakiem, uśmiechając się chytrze. Jęknęłam, gdy to Sammy wylądował na górze. Droczyliśmy się ze sobą jak jakieś nastolatki, a przecież byliśmy już dorośli i normalnie mogliśmy przejść do rzeczy. Pstryknął mnie delikatnie w nos, na co się zaśmiałam. Pocałowałam go i zmusiłam do ponownego znalezienia się na dole, udał zasmuconego.
- Hej! Myślałem że bokserki to tylko ja mogę ściągać! - roześmiał się, gdy chwyciłam za gumkę od jego spodni. Podsumowałam to uśmiechem i rzuceniem "nie marudź! Nie codziennie będziesz mógł sobie pozwolić!". W końcu oboje byliśmy kompletnie bez ubrań. Znowu zamieniliśmy się miejscami.
- Na pewno mogę? - zapytał, głaszcząc mnie po udzie. Pokiwałam głową i znowu go pocałowałam.
- Ruszysz się, czy sama mam to zrobić? - zapytałam, nie czekając na odpowiedź.[pomijamy pewien fragment ( ͡° ͜ʖ ͡°)].
- Na pewno wszystko ok? - zapytał. Delikatnie wygięłam się łuk, powoli zalewało mnie błogie uczucie. Uciszyłam go i pocałowałam.
- Jest zajebiście... - jęknęłam z uśmiechem.
Łooooooośkuuuuuuu? ( ͡° ͜ʖ ͡°) SAMA CHCIAŁAŚ! XDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.