Patrzyłem na struny i grałem melodię, czułem na sobie wzrok dziewczyny. Kiedy skończyłem męczyć instrument uśmiechnąłem się do Megan, ta za to powoli odwróciła wzrok i delikatnie się zarumieniła.
-Czemu ty się ciągle rumienisz?- spojrzałem na dziewczynę.
-Ja… emm… - zarumieniła się jeszcze bardziej.
-Spoko nie musisz mówić- uśmiechnąłem się szelmowsko co sprawiło, że twarzy Meggy rumieniec się powiększał.
-Ciepło ci?- spytałem wpatrując się jaskrawe płomienie.
-Tak sobie- powiedziała Megan kątem oka spoglądając na mnie.
-Czekaj- powiedziałem, po czym sięgnąłem po drugi koc, okryłem nim dziewczynę i objąłem ją delikatnie ramieniem. Meg trochę się zaczerwieniła, po chwili ziewnęła i przytuliła się do mojego ramienia zamykając oczy.
-Dobranoc- powiedziałem do dziewczyny która po chwili zasnęła
***
Wstałem dość wcześnie, w końcu jestem typem osoby która potrzebuje mało snu. Dziewczyna na szczęście jeszcze spała więc mogłem szybko pobiec do akademii po parę rzeczy i wrócić. Ze swojego pokoju wziąłem strój kąpielowy, plecak do którego szybko wpakowałem kanapki i aparat fotograficzny. Gdy wróciłem na plażę, zjadłem jedną kanapkę, przygasiłem trochę ognisko po czym zrobiłem parę ujęć plaży. Po jakimś czasie zauważyłem że dziewczyna zaczyna się budzić.
-Dzień dobry. Jak się spało?- przywitałem dziewczynę, która odwróciła się w moją stronę. Schowałem aparat fotograficzny do plecaka po czym wyjąłem z niego kanapki, zamknąłem plecak i podałem dziewczynie kanapki. Megan głośno zaburczało w brzuchu na co zaśmiałem się a na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny rumieniec.
-Dzięki… - powiedziała i delikatnie się uśmiechnęła na co również zareagowałem uśmiechem. – Troszkę niewygodnie było ale twoje ramię takie twarde nie jest – uśmiechnęła się delikatnie.
-Idziemy pływać?- spytałem nagle, spoglądając na Meggy pytającym wzrokiem.
-Okey, ale nie mam stroju- odpowiedziała.
-To nic, możesz w bieliźnie- odpowiedziałem po czym zdjąłem koszulkę. Dziewczyna przyglądała mi się chwilę.
-No co?- wzruszyłem ramionami, Meg zarumieniła się po czym wstała i poszła, nie mam pojęcia gdzie. Po chwili zauważyłem Hatake biegnącego po brzegu plaży z patykiem w zębach. Szczerze mówiąc zapomniałem o jego obecności. Zawołałem wilczura po czym wszedłem do wody po pas i rzuciłem daleko w stronę wody patyk. Pies rzucił się pędem po rzuconą rzecz, bardzo dobrze pływał, w końcu jest pupilem miszcza surfowania. Bawiłem się z nim tak jakiś czas aż usłyszałem za plecami ciche pluski wody więc szybko się odwróciłem i ujrzałem Megan. Uśmiechnąłem się do niej na co ona odwzajemniła to także uśmiechem ale i delikatny rumieńcem.
-Choć!- zrobiłem gest ręką w stronę wody. Meggy spojrzała na mnie zmieszana.
-Jest problem…- powiedziała krzyżując palce.
-O co chodzi? Hatake się dziś namęczył bieganiem za patykiem więc wątpię czy będzie chciał cię ugryźć a nawet jeśli chcesz mogę go wygonić z wody- spojrzałem na psa z patykiem w paszczy który robił okrążenia wokół mnie.
-Nie chodzi o niego…
-A o co?
-Nie pływam za dobrze…- poprawiła ręką włosy.
-Spokojnie, nie pozwolę ci się utopić. Nie chcę się chwalić ale masz przed sobą miszcza surfowania- zaśmiałem się na co dziewczyna uśmiechnęła się i zaczęła wchodzić głębiej do wody.
-Czyli sugerujesz że nauczysz mnie pływać tak by nie utonąć?- zaśmiała się Megan. Pokiwałem twierdząco głową z szerokim uśmiechem. Weszliśmy do wody po samą szyję, delikatnie złapałem dziewczynę w talii, Meg odbiła się od dna i położyła się na wodzie.
-Spokojnie, trzymam cię- uspokoiłem dziewczynę gdy ta zaczęła się trochę szarpać na wodzie ze strachu, po chwili jednak opanowała emocje i delikatnie unosiła się na wodzie. Po chwili przestałem podtrzymywać Megan i powoli od niej odpłynąłem na niedużą odległość. Meggy przez chwilę jeszcze się unosiła na wodzie jednak kiedy zorientowała się że już jej nie trzymam zaczęła się szamotać, szybko podpłynąłem do niej i ją uspokoiłem:
-Nie szamocz się tak, uspokój się- w odpowiedzi dziewczyna spojrzała na mnie niezrozumiałym do końca wzrokiem.
-Okey, wiem że to zabrzmi głupio ale musisz usłyszeć wodę, co się w niej dzieje, musisz się z nią zjednoczyć. Dobra zabrzmiało to jak tekst z jakiegoś filmu dla dzieci- zaśmiałem się na co dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła.
-Dobra, spróbuje ale w razie czego mnie asekuruj- zaśmiała się.
Meg? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.